Wtorek VIII tydzień Okresu Zwykłego (Mk 10:28-31)

„Wiesz, że opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą” (Mk 10,28)

Dziś rano mój uwielbiony Jezus przyszedł na chwilę i powiedział mi: „Moja córko, kto chce wszystkiego od Boga, musi całkowicie oddać się Bogu”.

I zakończył, nie mówiąc mi na razie nic więcej. Widząc Go blisko mnie, powiedziałam do Niego: „Panie, zlituj się nade mną; czy nie widzisz, jak wszystko jest suche i uschnięte? Wydaje mi się, że stałam się tak sucha, jakbym nigdy nie otrzymała kropli deszczu”.

A On: „Tak jest lepiej. Czy nie wiesz, że im bardziej suche drewno, tym łatwiej jest rozpalić ogień i zamienić go w płomień? Wystarczy iskra, by go rozpalić.

Ale jeśli jest pełne wilgoci i nie jest dobrze wysuszone, potrzebuje dużego ognia, aby je rozpalić i dużo czasu, aby zamienić je w ogień.

Tak samo jest w duszy: kiedy wszystko jest suche, wystarczy iskra, aby całkowicie zamienić ją w ogień boskiej miłości”.

A ja: „Panie, żartujesz sobie ze mnie. Jakże brzydkie jest wtedy wszystko; a ponadto, co masz do spalenia, gdy wszystko jest suche?”.

A On: „Nie żartuję z tobą; i czy sama tego nie rozumiesz, że jeśli wszystko nie jest suche w duszy, to poczucie samozadowolenia jest wilgocią, przyjemność, to własny smak, poczucie własnej wartości jest wilgocią?

Jeśli natomiast wszystko jest suche, a dusza działa, te soki nie mają skąd się wziąć, a Boski Ogień znajduje samą duszę tak nagą i suchą, jak została przez niego stworzona, bez żadnych innych soków obcych jej istocie; w ten sposób Ogień ten, ponieważ dusza jest czymś, co do niego należy, z niezwykłą łatwością przekształca ją w swój własny Boski Ogień. Następnie wlewam w nią szatę pokoju, a pokój ten jest utrzymywany przez wewnętrzne posłuszeństwo i zachowywany przez zewnętrzne posłuszeństwo.

Ten pokój rodzi Boga w Jego pełni w duszy, to znaczy wszystkie dzieła, cnoty i drogi Słowa Wcielonego, tak że można w nim zobaczyć Jego prostotę, Jego pokorę, prostotę Jego dziecięcego życia, doskonałość Jego Cnót, jako dorosłego, umartwienia i ukrzyżowania Jego umierania.

Ale zawsze zaczyna się od tego: ten, kto chce całego Chrystusa, musi dać Chrystusowi wszystko”. 

(Księga Nieba, Tom 4; 29 kwietnia 1902).

…………………

Kiedy byłam w moim zwykłym stanie, nasz Pan przyszedł na krótko i powiedział do mnie:

„Moja córko, dusza, która oddaje Mi się całkowicie, zasługuje na to, abym Ja oddał się jej całkowicie. Oto jestem, całkowicie do twojej dyspozycji, weź, co chcesz”.

Nie prosiłam Go o nic i powiedziałam Mu tylko: „Moje dobro, nie chcę niczego – chcę tylko Ciebie, tylko Ciebie. Tylko Ty wystarczasz mi we wszystkim, bo kiedy mam Ciebie, mam wszystko”.

A On powiedział: „Brawo, dobrze prosiłaś i chociaż niczego nie chciałaś, chciałaś wszystkiego”. 

(Księga Nieba  – Tom 7; 10 lipca 1906 r.)

„… Stokrotne” (Mk 10, 30)

Przyjęłam Komunię, gdy nagle przyszła mi myśl, jak mogłabym jeszcze bardziej niż dotąd przylgnąć do mojego Najświętszego Jezusa; a On powiedział do mnie:

„Abyś jeszcze ściślej przylgnęła do Mnie, aż do zatracenia całej twojej istoty we Mnie, tak jak Ja przenoszę Moją w twoją, musisz we wszystkim przyjmować to, co należy do Mnie, a oddalać się od tego, co(we wszystkim) należy do ciebie; tak że kiedy twoje myśli są zawsze o rzeczach świętych i o tym, co dotyczy dobra, czci i uwielbienia Boga, [oznacza to, że] porzucasz swój umysł i przyjmujesz Umysł Boga; kiedy mówisz, kiedy czynisz dobro, i to tylko z miłości do Boga, wtedy zostaw swoje usta, swoje ręce i weź Moje Usta i Moje Ręce; kiedy chodzisz świętymi i prawymi drogami, wtedy będziesz chodziła Moimi własnymi Stopami; kiedy twoje serce kocha tylko Mnie, zostaw swoje serce i weź Moje, i kochaj Mnie moją własną Miłością, i tak jest ze wszystkim pozostałym; tak będziesz otoczona wszystkimi Moimi rzeczami, a ja wszystkimi twoimi.

Czy może być bardziej intymne zjednoczenie niż to? 

Kiedy dusza dochodzi tak daleko, że nie rozpoznaje już samej siebie, ale [tylko] Boską Istotę w sobie, są to owoce dobrej komunii i jest to rzeczywiście intencją Boga, gdy chce On przekazać Siebie duszom [w komunii].

Ale jak często Moja Miłość jest udaremniana i jak mało owoców dusze zbierają z tego sakramentu, tak że większość z nich jest obojętna, a nawet zdegustowana tym Boskim Pokarmem!” 

(Księga Nieba,  Tom 8; 8 stycznia 1909 r.)


Dienstag der 8. Woche im Jahreskreis (Mk 10,28-31)

„Du weißt, wir haben alles verlassen und sind dir nachgefolgt“ (Mk 10,28)

Diesen Morgen kam mein anbetungswürdiger Jesus ein kleine Weile und sagte mir: „Meine Tochter, wer alles von Gott will, muss sich selbst Gott ganz hingeben.“
Und Er endete, ohne mir im Moment noch mehr zu sagen. Da ich Ihn mir nahe sah, sagte ich zu Ihm: „Herr, hab Mitleid mit mir; siehst Du nicht, wie alles trocken und verdorrt ist? Es scheint mir, dass ich so trocken geworden bin, als hätte ich niemals einen Tropfen Regen erhalten.“
Und Er: „So ist es besser. Weißt du nicht, dass das Feuer, je trockener das Holz, es umso leichter entzündet und in Feuer verwandelt? Ein Funke allein genügt, es zu entzünden.
Doch wenn es voller Feuchtigkeit und nicht gut abgetrocknet ist, braucht es ein großes Feuer, um es anzuzünden, und viel Zeit, um es in Feuer zu verwandeln.
So ist es auch in der Seele: wenn alles trocken ist, genügt ein Funke, um sie vollständig in das Feuer der göttlichen Liebe zu verwandeln.“
Und ich: „Herr, Du machst Dir einen Spaß mit mir. Wie hässlich ist dann alles; und was hast Du überdies zum Verbrennen, wenn alles trocken ist?“
Und Er: „Ich mache mir keinen Spaß mit dir; und verstehst du das nicht selbst, dass, wenn nicht alles in der Seele trocken ist, die Selbstzufriedenheit ein Feuchtigkeit ist, die Befriedigung, der eigene Geschmack, die Selbstschätzung eine Feuchtigkeit ist?
Wenn andererseits alles trocken ist und die Seele wirkt, haben diese Säfte keinen Ort, von dem sie sich erheben könnten, und das Göttliche Feuer findet die bloße Seele so nackt und trocken vor, wie sie von ihm erschaffen wurde, ohne andere wesensfremde Säfte; somit gelingt es diesem Feuer, da die Seele etwas ist, das zu ihm gehört, äußerst leicht, sie in sein eigenes Göttliches Feuer zu verwandeln.
Sodann gieße Ich ihr ein Gewand des Friedens ein, und dieser Friede wird erhalten durch den inneren Gehorsam und bewahrt durch den äußeren Gehorsam.
Dieser Friede bringt Gott in seiner Ganzheit in der Seele hervor, d.h. alle Werke, Tugenden und Weisen des Menschgewordenen Wortes, solcherart, dass man in ihr seine Einfachheit, seine Demut, die Abhängigkeit seines kindlichen Lebens, die Vollkommenheit seiner Tugenden als Erwachsener, die Abtötung und die Kreuzigung seines Sterbens sehen kann.
Doch es beginnt stets damit: jemand, der den ganzen Christus will, muss Christus alles geben.“ (aus „Das Buch des Himmels“; Vorläufiger deutscher Text, aus dem Italienischen übersetzt von Studiengruppe Hl. Hannibal di Francia – DI Irmengard Haslinger – Für den privaten Gebrauch – Band 4; 29. April 1902)

—————–

Als ich in meinem gewöhnlichen Zustand war, kam unser Herr für kurze Zeit und sagte zu mir:
„Meine Tochter, die Seele, die sich Mir ganz hingibt, verdient es, dass Ich Mich ganz ihr hingebe. Hier bin Ich, ganz zu deiner Verfügung, nimm was immer du willst.“
Ich bat Ihn um nichts und sagte nur zu Ihm: „Mein Gut, ich will nichts – ich will nur Dich, Dich allein. Du allein genügst mir in allem, denn wenn ich Dich habe, habe ich alles.“
Und Er sagte: „Bravo, du hast eine gute Bitte ausgesprochen, und während du nichts wolltest, hast du alles gewollt.“ (aus „Das Buch des Himmels“; Vorläufiger deutscher Text, aus dem Italienischen übersetzt von Studiengruppe Hl. Hannibal di Francia – DI Irmengard Haslinger – Für den privaten Gebrauch – Band 7; 10. Juli 1906)

—————–

Als ich weiter in meinem gewohnten Zustand war, kam mein stets liebenswürdiger Jesus, ganz Zärtlichkeit, nahm mich in seine Arme, küsste mich und sagte, wer weiß wie oft, zu mir:
„Meine Tochter, die Tochter meines Willens, wie lieb bist du Mir! Höre, sobald dein Wille in Mich eintritt, macht er sich leer von dir, und der Meine tritt handelnd in dich ein; und wie der Meine handelt, so empfängt der deine die Macht der schöpferischen Kraft und verbleibt als Handelnder in Mir.
Und da Ich ein einziger Punkt bin, der Ich alles umfasse, alles umschließe, alles tue, sehe Ich deinen Willen, mit meiner schöpferischen Kraft in Mir wirkend, die Mir alles geben will und Mir für alle vergelten will; und zu meinem höchsten Wohlgefallen sehe Ich dein Wollen vor Mir, vom ersten Augenblick an, da die Schöpfung hervorging; und alle hinter sich zurücklassend, setzt es sich an die Spitze aller, als wärest du die erste von Mir Erschaffene, in der es keinen Bruch des Willens zwischen Mir und dir gibt, so wie Ich den ersten Menschen gewollt hätte, und dein Wille erweist Mir die Ehre, die Herrlichkeit, die Liebe, wie wenn die Schöpfung nicht aus meinem Willen herausgefallen wäre.
Du kannst nicht begreifen, welchen Geschmack, welches Wohlgefallen Ich empfinde! Die Ordnung der Schöpfung wird Mir zurückerstattet: die Freuden und Harmonien wechseln sich miteinander ab. Ich sehe diesen menschlichen Willen, handelnd in Mir, im Licht der Sonne, auf den Wellen des Meeres, im Flimmern der Sterne, über allem; und er gibt Mir die Ehre für all die Wohltaten, die diese geschaffenen Dinge dem Menschen erweisen.
Welche Glückseligkeit! Er ist Mir in allem ähnlich, mit diesem Unterschied, dass Ich ein einziger Punkt bin, und du nach und nach – wie du in meinem Willen wirkst, denkst, sprichst, liebst – auf diese Weise immer mehr Raum einnimmst und dort göttliche Geburten bildest.“ (aus „Das Buch des Himmels“; Vorläufiger deutscher Text, aus dem Italienischen übersetzt von Studiengruppe Hl. Hannibal di Francia – DI Irmengard Haslinger – Für den privaten Gebrauch – Band 14; 9. Oktober 1922)

—————–

… „Meine Tochter, alles, was Ich dir über meinen Willen mitgeteilt habe, waren Gaben, die Ich dir gemacht habe. Die Kenntnis genügt nicht, wenn man nicht das Gut besitzt, welches diese Kenntnis selbst enthält.
Wenn dies nicht so wäre, würde sie dich unglücklich machen, denn ein Gut zu kennen und es nicht zu besitzen, ist immer ein Schmerz. Umso mehr, als Ich keine halben Sachen zu tun verstehe, sondern [nur] ganze und vollständige.
So disponiere Ich zuerst die Seele, vergrößere ihre Fassungskraft und teile ihr dann die Kenntnis mit, zusammen mit dem Gut, das diese enthält.
Da die Erkenntnisse über meinen Willen göttlich sind, wird die [menschliche] Natur mit der Ähnlichkeit mit der Göttlichen Natur ausgestattet, und mehr als eine Tochter wartet sie nicht auf den Befehl, sondern fühlt sich geehrt, das zu tun, was der Vater will, ohne dass es ihr angeordnet wird.
Die Gesetze und Befehle sind für Diener, Sklaven und Rebellen. Im Reich des Höchsten FIAT wird es weder Diener geben, noch Sklaven, noch Rebellen, sondern der Wille wird einer sein, der Wille Gottes und des Geschöpfes, und deshalb wird das Leben eines sein.
Dies ist auch der Grund, weshalb Ich dir so viel über meinen Willen mitteile, um großzügig meine Gaben zu spenden, nicht nur für dich, sondern für jene, die in meinem Reich leben sollen, damit es ihnen an nichts fehlt und sie nichts benötigen, sondern in sich selbst die Quelle der Güter besitzen.
Ich würde nicht als der große, mächtige, reiche und großmütige Gott, der Ich bin, wirken, wenn Ich bei der Bildung des Reiches meines Willens, jene, die in Ihm leben sollen, nicht mit den Vorrechten und Eigenschaften ausstatten würde, welche mein Wille selbst besitzt.
Du sollst vielmehr wissen: wie alle Dinge aus dem einzigen Akt Gottes hervorgegangen sind, so muss auch alles in diesen einen Akt zurückkehren, der keine Abfolge von Akten hat.
Und nur jener kann in diesen einzigen Akt zurückkehren, der alles verlässt, um nur von meinem Willen zu leben. Alles nämlich, was die Seele, die in Ihm lebt, tut, verwandelt sich in Licht, und so werden ihre Akte wie natürlich einverleibt und hineinversetzt in das ewige Licht der Sonne meines Willens und werden in der Folge ein einziger Akt mit dem einzigen Akt von Ihm.
Bei dem hingegen, der außerhalb von Ihm wirkt, sieht man kein Licht, sondern jede [der] Materie[alien], die sein Wirken enthält, und somit können seine Akte nicht dem Licht des einen Aktes Gottes einverleibt werden Man wird daher sofort sehen, dass es nicht das Unsere ist und nicht Uns gehört, somit wird alles, was nicht kraft des Göttlichen FIAT getan wird, von Gott nicht anerkannt werden.
Angenommen, du möchtest Licht und Finsternis vereinigen, Kupfer und Gold, Steine und Erde. Würde man nicht ganz deutlich das Licht von der Finsternis unterscheiden, das Kupfer vom Gold, die Steine von der Erde, weil sie Materie sind, die eben voneinander verschieden sind?
Wenn man jedoch Licht mit Licht, Finsternis mit Finsternis, Gold mit Gold vereinigen würde, könntest du das frühere Licht nicht vom späteren, die erste Finsternis nicht von der zweiten, die frühere und die spätere Goldmenge weder unterscheiden noch trennen.
So ist es bei meinem Willen: Was Er selbst im Geschöpf tut, ist Licht. Es ist also kein Wunder, dass dies dem einen Akt des ewigen Lichtes einverleibt wird.
Deshalb könnte Ich in diesen so stürmischen Zeiten des schwindelerregenden Laufes im Bösen den Menschen keine größere Gnade geben, als ihnen die Kenntnis der großen Gabe des Reiches des Höchsten FIAT zu schenken.
Zur Bestätigung dessen bereite Ich es in dir mit vielen Kenntnissen und Gaben vor, damit nichts für den Triumph meines Willens fehle. Gib daher acht auf die Schatzkammer dieses Reiches, die Ich in dir bilde.“ (aus „Das Buch des Himmels“; Vorläufiger deutscher Text, aus dem Italienischen übersetzt von Studiengruppe Hl. Hannibal di Francia – DI Irmengard Haslinger – Für den privaten Gebrauch – Band 19; 9. September 1926)

„… Das Hundertfache“ (Mk 10, 30)

Ich hatte die Kommunion empfangen, als mir plötzlich der Gedanke kam, wie ich mich noch mehr als zuvor an meinen gebenedeiten Jesus anschmiegen könne; und Er sprach zu mir:
„Um dich noch enger an Mich anzuschmiegen, bis du dein ganzes Wesen in Mir verlierst, so wie Ich das Meine in das deine übertrage, musst du in allem das nehmen, was Mir gehört und in allem von dem, was dir gehört, Abstand nehmen; sodass du, wenn deine Gedanken stets auf Heiliges gerichtet sind und auf das, was das Gute, die Ehre und Verherrlichung Gottes betrifft, [dies bedeutet, dass du] deinen Verstand loslässt und den Verstand Gottes annimmst; wenn du sprichst, wenn du Gutes tust und das nur aus Liebe zu Gott, dann lässt du deinen Mund, deine Hände los und nimmst meinen Mund und meine Hände; wenn du heilige und aufrichtige Wege gehst, dann wirst du mit meinen eigenen Füßen gehen; wenn dein Herz nur Mich liebt, lässt du dein Herz zurück und nimmst das meine und liebst Mich mit meiner eigenen Liebe, und so ist mit allem übrigen; so wirst du also von allen meinen Dingen umhüllt werden, und Ich mit all den deinen.
Kann es eine innigere Vereinigung als diese geben? Wenn die Seele so weit kommt, sich selbst nicht mehr zu erkennen, sondern [nur] das Göttliche Wesen in sich selbst, sind das die Früchte der guten Kommunionen, und dies ist ja die Absicht Gottes, wenn Er sich den Seelen [in der Kommunion] mitteilen möchte.
Doch wie oft wird meine Liebe vereitelt, und wie wenige Früchte ernten die Seelen von jenem Sakrament, sodass der Großteil von ihnen dieser göttlichen Speise gegenüber gleichgültig und sogar von ihr angewidert ist!“ (aus „Das Buch des Himmels“; Vorläufiger deutscher Text, aus dem Italienischen übersetzt von Studiengruppe Hl. Hannibal di Francia – DI Irmengard Haslinger – Für den privaten Gebrauch – Band 8; 8. Januar 1909)

  • 30 maja, 2023